Ona uwielbia zdjęcia, On niekoniecznie – dzięki tej wybuchowej mieszance charakterów powstały wyjątkowe kadry, które na długo pozostaną w mojej pamięci. To dzięki Edycie i jej uporowi na plener ślubny wybraliśmy się kawałek za Wisłę do okolicznych lasów i pomimo niesprzyjającej aury daliśmy radę. Było zimno, wilgotno i mgliście, ale z ich ust nie padło żadne narzekanie, wrecz przeciwnie – stanęli na wysokości “zadania”, dzięki czemu z efektów pracy jestem bardzo zadowolony. Dzięki tej niezbyt pięknej pogodzie powstały fotografie, na ktorych uchwyciłem to co najwazniejsze, czyli emocje, a sceneria pieknie dopełnia całą resztę zdjęć.
MUA: Karolina Węglińska
Florist: Angello







































































